sobota, 5 grudnia 2020

Spacer z przyjaciółką

 

 

Autorka obrazu Elżbieta Bieńko-Kornacka

 

 

Od dawna chodziła za mną
obserwowała z daleka
potem już coraz bliżej
na wyciągnięcie dłoni
widziałam ją tylko czasem
w oczach drugiego człowieka
nie chciałam wierzyć w to
że kiedyś mnie dogoni
teraz staje przede mną
prawdą swojego zwierciadła
zlicza mi każdą bruzdę
plamę na skórze czy narośl
rzuca za siebie w niepamięć
to co po drodze skradła
biorąc mnie czule pod rękę
ma przyjaciółka... starość
Lilianna Mustafa
 
 
W przypadku zawierania tej znajomości nie dano nam wyboru, ale
myślę, że mimo wszystko to może być piękna przyjaźń. 
 
 
 



niedziela, 29 listopada 2020

Zapachy...

 

 

Obraz olejny Iuliia Sidenko

 

 

"Piosenki i zapachy przenoszą człowieka w czasie bardziej niż cokolwiek innego. To zadziwiające, ile można sobie przypomnieć, dzięki kilku dźwiękom albo odrobinie zapachu..."
 
 Emily Giffin
                                                        

 

Do niedawna nie zdawałam sobie sprawy,  jak ważną rolę odgrywa zmysł powonienia w celebrowaniu chwili.
O ile uboższy byłby świat bez zapachów.
Są zapachy, których utracenie byłoby dla mnie wielką niesprawiedliwością.

Poranek niepachnący kawą nie byłby już tym samym porankiem. Magia aromatu unoszącego się znad filiżanki czyni go szczególnym.

Nigdy już nie poczuć woni piwonii? W czerwcowe dni mogłabym wąchać różowość ich kwiatów nieustannie. Czasem mam wrażenie, że to nie one same, a ich intensywna barwa tak upojnie pachnie.

Zapach świeżo krojonego prawdziwego chleba. To zapach dzieciństwa. Mała piekarnia na ulicy Warszawskiej cała była wypełniona tym zapachem. Miła siwa pani podawała krągłe pachnące bochenki i zawsze podziwiała moje dołeczki w policzkach, kiedy odwzajemniałam jej uśmiech.

A warzywniak, w którym już od progu tak pięknie pachniało włoszczyzną? W dzisiejszym supermarkecie nie uświadczysz takich zapachów. Ich namiastkę zawsze zwąchuję rozpakowując pęczek zafoliowanej sklepowej włoszczyzny.

Do dziś mam zwyczaj wąchania oderwanych szypułek pomidorów. Że też do tej pory nikt nie skomponował perfum na bazie tego zapachu! Pachną bosko! Tak jak przed laty pachniała nagrzana słońcem grządka babci z krzaczkami pomidorów, kiedy pieliłam na niej chwasty.

Obieram cytryny. Drogę od stołu do kosza pokonuję z nosem w dłoniach pełnych długich pachnących serpentyn. To już nawyk.

Rano wracam z dyżuru do domu, otwieram drzwi i czuję zapach jego ulubionej wody toaletowej. Pozostaje jeszcze jakiś czas ze mną, kiedy On jest już w drodze do pracy.

A jesienią, zapach suchych liści w parkowych alejkach.

Wilgotna wonność lasu po deszczu.

Zapach morskiego wiatru.

Aromat suszących się grzybów, który ciepłem i przytulnością otula dom.

Zapachy... zapachy...

Czuję!



Aurelia Luśnia - Marionette

czwartek, 12 listopada 2020

Wszystko to mam

 

 

 


 

 

Czytam felieton na Ohme.pl 

Ktoś bardzo pragnie tego, co ja mam w zasięgu ręki...

 "Patrzę na moje koleżanki, znajome, którym się udało, które żyją w fajnych małżeństwach (nie jest ich dużo) i im zazdroszczę. Tak normalnie, zdrowo. Zazdroszczę, że gdy wieczorem siadają po całym dniu, jest ktoś, z kim mogą porozmawiać, kto w lot rozumie, o co im chodzi, kto poda kawę, zrobi drinka, znajdzie jakiś dobry film. Na kogo kolanach mogą zasnąć i nie martwić się, że wstaną w potarganych włosach (...) tak bardzo chciałabym być z kimś, kto myśli podobnie jak ja, kto też już swoje przeżył i szuka kobiety, przy której nie będzie musiał niczego udawać, w nikogo innego się zmieniać. I tak, boję się, że nie będzie mi to dane".

 

Wszystko to mam! 

Kolana, na których mogę położyć głowę, dotyk cierpliwej ręki we włosach, wspólne herbaty w chłodne jesienne popołudnia, wieczorny film... Czasem śmieszne bazgroły, które znajduję przy talerzu z przygotowanym śniadaniem :) 

W natłoku codziennych spraw szczęście staje się tak przezroczyste że przestajemy je zauważać. Dopiero w obliczu jakiegoś zagrożenia zdajemy sobie sprawę, że nie jest ono czymś oczywistym i zaczynamy go postrzegać jak dany nam skarb. 

 


 

                                                                                    Fot. z netu

 

 

No Mas Amor - Willie Nelson 

 

 

poniedziałek, 2 listopada 2020

Błazen w koronie

Wirus SARS-CoV-2. Budzi strach, niepokój, niepewność.

Naukowcy nadal nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, co jednoznacznie wpływa na to, że jedni zetknięcie się z nim przechodzą łagodnie, inni ocierają się o śmierć, a jeszcze inni kończą życie...

Nam się udało. 

 


 

Horyzontalnie


W pozycji horyzontalnej
układam się do świata
mój czas oddzielony parawanem ścian
przybiera barwę błękitnej pościeli
nie pytając mnie o zdanie zwalnia
stopniowo pęd wytraca
by w końcu mnie całkiem od świata oddzielić

szybuje sufit w tańczących iluzjach
i ciężej chwyta się powietrze
myśli teraz niepewne czy po jawie chodzą
czy w snach jak duchy leniwie się snują
gdy słupek rtęci chce zdobywać szczyty
na archaicznym termometrze
one z świszczących hukiem gdzieś w głowie lądują

przez okno błazen zagląda ciekawie
co się przyodział w królewską koronę
drwiącym chichotem wtargnął do teatru życia
w dramacie scenicznym rządy swoje głosi
zza spuszczonej kurtyny siejąc w ludziach zamęt
nie poczekam na aktu kolejną odsłonę
do udziału w tej sztuce nie dam się zaprosić

Lilianna Mustafa 2.11.2020

 



NIC PRZED TOBĄ - Iza Królak i Robert Sosik

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Próba czasu


Dobrze czułam się w jej towarzystwie. Emanowała spokojem, dobrą energią, życzliwością. Lubili ją wszyscy. Ujmowała prostotą i jakąś wewnętrzną szczerością. 
Naszą wieloletnią znajomość zaczęłam nazywać przyjaźnią. Lgnęłam do tego słowa, spragniona posiadania bratniej duszy, z którą wydawało mi się, tak wiele mnie łączy. 

Na tle innych powierzchownych znajomości ta wydawała mi się szczególna,  jedyna w swoim rodzaju. Czas pokazał, że tylko dla mnie, dla niej była jedną z wielu. 

Z czasem (tak, czas odgrywa tu szczególną rolę) odległość między nami stawała się coraz dłuższa, im dłuższe było milczenie.  

Życie jest ciągłą zmianą. Ciągle coś tracimy, kogoś żegnamy...

Dziś czuję wdzięczność, że w pewnym okresie mojego życia była jego ważną częścią. I w pewnym sensie nadal jest.





 Ten pomnikowy dąb, który podziwiałyśmy razem podczas wspólnej wycieczki stał się dla mnie symbolem naszej przyjaźni. 

Spłonął, (prawdopodobnie na skutek podpalenia) kilka lat temu.

 

 

 „Prawdziwa przyjaźń nigdy nie jest właściwie pewna. Prawie jest niemożliwa. Mnie zawiodła wiele razy. A wydawała mi się przyjaźnią… do śmierci. Przyjaźń właściwie jest naszym wkładem w drugiego człowieka. A nie musi być wzajemnością, mimo objawów wzajemności. My nie wiemy, czy wkład drugiego człowieka w naszą przyjaźń jest identyczny jak nasz. To jest tak jak z miłością. Dwoje ludzi się kocha, ale nie wiemy, czy tą samą miłością…".

Wiesław Myśliwski

 

 


 

 

 

Lora Szafran - Odnajdę, odnajdę 

poniedziałek, 13 lipca 2020

...





Szukam wygodnego lokum
w mysiej dziurze
w pustelniczej chacie
na bezludnej wyspie
w innej galaktyce
gdzieś na uboczu poza czasem
wymagania mam skromne
metraż może być niewielki
ale za to z dużym oknem
mieszczącym szerokie horyzonty
niech będzie otoczone dźwiękoszczelnym lasem
przez który nie przedrze się
świdrujący jazgot świata
w wypełnionym po brzegi kontyngencie zdarzeń
gdzie jedyną prawdą będzie mowa mrówki
chmur kłębiastych kopuła jedyną świątynią
a bezgraniczna cisza jedynym ołtarzem
 
Lilianna Mustafa 
 
 
                                       

piątek, 15 maja 2020

Tak łatwo mnie spłoszyć







O jeden krok za daleko
o jeden gest za szybko
o jedno słowo za dużo

robię krok do tyłu
a byłam już tak blisko

cofam w popłochu rękę
na widok wyciągniętej
tak łatwo mnie spłoszyć 

Lilianna Mustafa




 

poniedziałek, 11 maja 2020

Majowa symfonia



Fot. Andrzej Berłowski



Na blaszanych klawiaturach parapetów
gra symfonię majowy pianista
w tempie vivo allegro i presto
płynie strugą sonata rzęsista
coraz bardziej przyśpiesza radośnie
rytm uderzeń kroplami odmierza
dudni bębnem i chłosta na oślep
całą mocą wodnego pręgierza
do orkiestry dołączył skrzypcami
wiatr co szumem zawładnął nad liściem
swą nostalgię powplatał nutami
w takt ulewy grającej perliście
nagle niebo zaczęło rozdzierać
sploty kotar z nadętej wciąż chmury
zza niej słońce rzuciło swym okiem
na zmoknięty zwój partytury
poskromiło pędzące pięciolinią półnuty
w tempie largo już pluszcze kapiąca muzyka
nastrojowe andante i łagodne adagio
o parapet mój stuka
po czym całkiem zanika
 
Lilianna Mustafa
 
 
 

czwartek, 7 maja 2020

Powrót



 
Fot. Jon Foreman: Sculpt The World


Odsączyłam własne pragnienia
z obcych oczekiwań
wycisnęłam z kłębów myśli
nadmiar chmurnych wspomnień
i adresów dawno wyblakłych

w esencji życia
tylko treść prawdziwa
wypełnia sensem
istnienie
dróg krętych
niełatwych
 
odwirowałam mój czas z kilku
niechcianych spotkań
przecedziłam przez sito
wywar
z niepotrzebnych słów
i numerów milczących telefonów
po drodze minęłam
kilka rozstań
i nic nie znaczących rozmów
parę zatrzaśniętych drzwi

jak dobrze powrócić
do domu
 
Lilianna Mustafa 



środa, 15 kwietnia 2020

Wiosna inna niż wszystkie






 Pewnego ranka budzisz się, a za oknem inny świat. 
Od tej chwili nie opuszcza cię lęk o najbliższych, o to, co będzie dalej.
I nagle okazuje się, że to, co wydawało się ważne, ważne być przestaje. Co było potrzebne, staje się zbędne.To, bez czego nie wyobrażałaś sobie życia, traci znaczenie.

Rozbiegane myśli pędzą w różnych kierunkach, by w końcu podążyć za wzrokiem. A ten zatrzymuje się na dłużej na jednym z cudów wiosny.
Śliwowiśnia w naszym ogrodzie nigdy nie kwitła tak urzekająco.  A może to ta wiosna, inna niż wszystkie sprawiła, że piękniej na nią patrzę?





Zabieram skrawek różowej chmury do domu. Chcę zatrzymać w sobie ten stan zachwytu na dłużej.







"Szczęście jest wtedy, gdy bliscy Ci ludzie są zdrowi.
Resztę można naprawić, wyrzucić, kupić, zapomnieć..."
z netu




Czy to nie szczęście
że mam dwie ręce
co mogą objąć to
czego rozumem
objąć się nie da

jakie to szczęście
że mam też serce
zawsze gotowe
by zabić mocniej
kiedy potrzeba

szczęście mi sprzyja
bo patrząc widzę
to czego inni dostrzec
zwykle nie mogą

czy to nie szczęście
że zawsze mogę

sama wybierać
którą podążyć drogą


Lilianna Mustafa 




Pytasz co w moim życiu- MAŁE KINO 

niedziela, 22 marca 2020

Po drugiej stronie zamkniętych drzwi



Wirus przypomniał nam przecież to, co tak namiętnie wypieraliśmy - że jesteśmy kruchymi istotami, zbudowanymi z najdelikatniejszej materii. Że umieramy, że jesteśmy śmiertelni.

Olga Tokarczuk 



 



Fot. Andrzej Berłowski

 

KWIATEK NA KLAMCE

Po drugiej stronie zamkniętych drzwi
strach i niepewność
w krzywym zwierciadle odbicie jutra
szyderczo drwi
glob przybrał rozmiar dziurki od klucza
a losu zmienność
zwiewną kruchością na strunach życia
zaledwie drży

kiedy próg domu lawinę zdarzeń
zatrzymać w biegu próbuje
nietrwałość dziejów świata
prosto w twarz się śmieje
kwiatek na klamce
jak czyjaś dobroć
w której znajdujesz
głęboko skrytą wśród ludzkich lęków
nadzieję


Lilianna Mustafa 
 
 

sobota, 21 marca 2020

Wiosna 2020



Wdycham zachłannie podmuchy wiosny
w nabrzmiałych pąkach
wzrasta niepokój
wschodzące trawy trwogą przerosły
a we mnie spokój

tak ciężko jest oddychać lękiem
widmem zagłady
świat dzisiaj płonie
przed wrzawą strachem i zamętem
mam twoje dłonie

kiełkują w ludziach ziarna nadziei
ziemia ze słońcem
już bliżej siebie
bielą zawilców dywan się ścieli
a ja mam ciebie

Lilianna Mustafa




Scorpions Maybe I Maybe You

wtorek, 14 stycznia 2020

Moja medytacja


"Medytacja to związek między tobą a tobą"
Osho

Celem medytacji jest osiągnięcie wewnętrznego spokoju, harmonii umysłu, poczucia szczęścia. 









Medytacja to bardzo osobiste doświadczenie, dlatego wśród wielu rodzajów medytacji warto wybrać tę, która najbardziej nam odpowiada, do której mamy przekonanie. Te chwile nie mogą być przymusem, mają wynikać z naszej potrzeby, współgrać z naszym usposobieniem. 

Medytować można niekoniecznie siedząc w pozycji lotosu ;)

Najbardziej przystępną i przemawiającą do mnie formą medytacji jest mindfulness, czyli uważność i skupienie uwagi na chwili obecnej, osadzenie naszych myśli w teraźniejszości. 
Jej zaletą jest to, że można ją stosować dosłownie wszędzie, w każdym miejscu, o każdej porze. Wystarczy skupić się na danej chwili, czyli znaleźć się w "Tu i Teraz". Myśli są skierowane wyłącznie na to, co robisz w danym momencie. Po pewnym czasie praktyki zaczynasz dostrzegać piękno chwili, szczegóły otoczenia, w którym się znajdujesz. Zmysły, gdy nie są rozproszone myślami oddalającymi się w przyszłość lub przeszłość, zaczynają intensywniej odbierać smaki, zapachy, obrazy.
Niezależnie od tego co robisz, czas spędzony w pełnej świadomości to czas wartościowy.


"Przeszłość uciekła, to czego się spodziewasz nie istnieje, ale teraźniejszość należy do ciebie"
- przysłowie arabskie -


Definicja mindfulness - "buddyjska technika medytacji oparta na uważnej obserwacji chwili: doświadczeń oraz wrażeń wewnętrznych i zewnętrznych osoby."








Leonard Cohen -"By The Rivers Dark"

niedziela, 12 stycznia 2020

Przemytnik


Film "Przemytnik" - reż. Clint Eastwood.




W roli głównej Clint Eastwood jakiego nie znałam.




W jednej z ostatnich sekwencji filmu główny bohater wypowiada słowa:

 "Szkoda mi czasu... Gdybym mógł kupić wszystko, kupiłbym czas." 

Są one podsumowaniem najważniejszych wartości, jakie reżyser i jednocześnie odtwórca głównej roli chciał przekazać. 




Don't Let the Old Man In | The Mule OST 

czwartek, 9 stycznia 2020

"Jak osłonić serce"

Czasem myśli układają się w strofy skierowane do konkretnej osoby. 
Ponadzmysłowy przekaz słów i tego co pomiędzy nimi.



Grafika na podstawie obrazu Anny Krzeszowiec




                                                        
                                                                                 - synowi -
 Twoją myślą się stanę
gdy o mnie pomyślisz
na nocnej szafce książki
niedoczytane
zakładką odmierzony koniec
tylko tyle mnie będzie
ile mnie sobie wyśnisz
tylko tyle
ile śladów zostawię po sobie
wypełnij ciepłem moją filiżankę
przytul wzrokiem widok za oknem
ten z porankiem lubię najbardziej
gdy dzień dopiero zaczyna opowieść
czas
co go teraz uchwycić nie możesz
na zawsze już utracony
nie wróci
nie poczeka na przystanku życia
ciepłą bliskością mi pozostań
nim wielkiej ciszy drzwi otworzę
Lilianna Mustafa 10.09.2018






"...kiedy krąg najbliższych ludzi z dnia na dzień maleje
kiedy wiemy żadne z marzeń już nie ocaleje 
kiedy życie bez umiaru prosi wciąż o więcej
jak osłonić serce?..."

Bartek Królak 



piątek, 3 stycznia 2020

To była blondynka

Nie wiem skąd wzięły się dowcipy o blondynkach, podobnie jak te o mieszkańcach Wąchocka. Jedno jest pewne, masowo powielane przyjęły się jako obraz osób niezbyt rozgarniętych.



 


:)

 Z internetu (redmik.pl)




O ile same dowcipy mogą śmieszyć, to publiczne określenie kogoś, a w tym przypadku konkretnie kobiety mianem "takiej blondynki" ma wydźwięk obrażający. Owszem, możemy przyjąć to za niewinny żart, puścić z uśmiechem, ale niejednokrotnie uwiera nas to, że takie pogardliwe zdania o kobietach ostentacyjnie padają z ust innych kobiet.

Drogie szatynki, brunetki, blondynki i rude, te farbowane i te naturalne, wasze ironiczne, obelżywe określenia skierowane do innych kobiet świadczą o was, świadczą o tym, że w tym przypadku bycie blondynką to nie kolor włosów, a stan umysłu, prymitywnego umysłu. 

 

Krzysztof Tyniec i Piotr Kajetan Matczuk - Autobus prawie już ruszył 

środa, 1 stycznia 2020

Całkiem nowy dzień


Wstaję, kiedy miasto odsypia po szaleństwach z powodu ostatniej kartki w kalendarzu. Głęboki mrok jeszcze nawet nie zapowiada nadejścia świtu. 
Piękna jest ta wszechobecna cisza.




Mimo, że nie lubię obowiązkowych dat, mnie też udziela się atmosfera nadejścia czegoś nowego, innego, początku nie wiadomo czego...

Nie robię podsumowań, ale spoglądając za siebie, to nie był łatwy rok.
Nie układam też postanowień, to chyba znak coraz bardziej dojrzałego wieku, któremu towarzyszy myśl "nic nie muszę".
Znamienną cechą tegoż wieku jest również nieodkładanie niczego na specjalne okazje, na później, na lepszy czas, bo świadomość, że tego czasu z każdym rokiem jest coraz mniej, uzmysławia, że tego "potem" może nie być.

Pragnę, aby tak jak dotąd towarzyszyły mi w codziennym życiu takie uczucia jak wdzięczność, docenianie dobrych chwil i ludzi, których mam blisko siebie, odnajdywanie piękna w prostocie życia i w poszukiwaniu własnych ścieżek.




Przełamując tę powagę i doniosłość chwili ;) przytoczę tekst wyszperany przez Archiwum Słowa (https://www.facebook.com/ArchiwumSlowa)
Jan Nowicki, Niech żyje bal! - styl.pl



:)



Elton John & Charles Aznavour - Yesterday When I Was Young

Strona główna

Mój czas