wtorek, 14 stycznia 2020

Moja medytacja


"Medytacja to związek między tobą a tobą"
Osho

Celem medytacji jest osiągnięcie wewnętrznego spokoju, harmonii umysłu, poczucia szczęścia. 









Medytacja to bardzo osobiste doświadczenie, dlatego wśród wielu rodzajów medytacji warto wybrać tę, która najbardziej nam odpowiada, do której mamy przekonanie. Te chwile nie mogą być przymusem, mają wynikać z naszej potrzeby, współgrać z naszym usposobieniem. 

Medytować można niekoniecznie siedząc w pozycji lotosu ;)

Najbardziej przystępną i przemawiającą do mnie formą medytacji jest mindfulness, czyli uważność i skupienie uwagi na chwili obecnej, osadzenie naszych myśli w teraźniejszości. 
Jej zaletą jest to, że można ją stosować dosłownie wszędzie, w każdym miejscu, o każdej porze. Wystarczy skupić się na danej chwili, czyli znaleźć się w "Tu i Teraz". Myśli są skierowane wyłącznie na to, co robisz w danym momencie. Po pewnym czasie praktyki zaczynasz dostrzegać piękno chwili, szczegóły otoczenia, w którym się znajdujesz. Zmysły, gdy nie są rozproszone myślami oddalającymi się w przyszłość lub przeszłość, zaczynają intensywniej odbierać smaki, zapachy, obrazy.
Niezależnie od tego co robisz, czas spędzony w pełnej świadomości to czas wartościowy.


"Przeszłość uciekła, to czego się spodziewasz nie istnieje, ale teraźniejszość należy do ciebie"
- przysłowie arabskie -


Definicja mindfulness - "buddyjska technika medytacji oparta na uważnej obserwacji chwili: doświadczeń oraz wrażeń wewnętrznych i zewnętrznych osoby."








Leonard Cohen -"By The Rivers Dark"

niedziela, 12 stycznia 2020

Przemytnik


Film "Przemytnik" - reż. Clint Eastwood.




W roli głównej Clint Eastwood jakiego nie znałam.




W jednej z ostatnich sekwencji filmu główny bohater wypowiada słowa:

 "Szkoda mi czasu... Gdybym mógł kupić wszystko, kupiłbym czas." 

Są one podsumowaniem najważniejszych wartości, jakie reżyser i jednocześnie odtwórca głównej roli chciał przekazać. 




Don't Let the Old Man In | The Mule OST 

czwartek, 9 stycznia 2020

"Jak osłonić serce"

Czasem myśli układają się w strofy skierowane do konkretnej osoby. 
Ponadzmysłowy przekaz słów i tego co pomiędzy nimi.



Grafika na podstawie obrazu Anny Krzeszowiec




                                                        
                                                                                 - synowi -
 Twoją myślą się stanę
gdy o mnie pomyślisz
na nocnej szafce książki
niedoczytane
zakładką odmierzony koniec
tylko tyle mnie będzie
ile mnie sobie wyśnisz
tylko tyle
ile śladów zostawię po sobie
wypełnij ciepłem moją filiżankę
przytul wzrokiem widok za oknem
ten z porankiem lubię najbardziej
gdy dzień dopiero zaczyna opowieść
czas
co go teraz uchwycić nie możesz
na zawsze już utracony
nie wróci
nie poczeka na przystanku życia
ciepłą bliskością mi pozostań
nim wielkiej ciszy drzwi otworzę
Lilianna Mustafa 10.09.2018






"...kiedy krąg najbliższych ludzi z dnia na dzień maleje
kiedy wiemy żadne z marzeń już nie ocaleje 
kiedy życie bez umiaru prosi wciąż o więcej
jak osłonić serce?..."

Bartek Królak 



piątek, 3 stycznia 2020

To była blondynka

Nie wiem skąd wzięły się dowcipy o blondynkach, podobnie jak te o mieszkańcach Wąchocka. Jedno jest pewne, masowo powielane przyjęły się jako obraz osób niezbyt rozgarniętych.



 


:)

 Z internetu (redmik.pl)




O ile same dowcipy mogą śmieszyć, to publiczne określenie kogoś, a w tym przypadku konkretnie kobiety mianem "takiej blondynki" ma wydźwięk obrażający. Owszem, możemy przyjąć to za niewinny żart, puścić z uśmiechem, ale niejednokrotnie uwiera nas to, że takie pogardliwe zdania o kobietach ostentacyjnie padają z ust innych kobiet.

Drogie szatynki, brunetki, blondynki i rude, te farbowane i te naturalne, wasze ironiczne, obelżywe określenia skierowane do innych kobiet świadczą o was, świadczą o tym, że w tym przypadku bycie blondynką to nie kolor włosów, a stan umysłu, prymitywnego umysłu. 

 

Krzysztof Tyniec i Piotr Kajetan Matczuk - Autobus prawie już ruszył 

środa, 1 stycznia 2020

Całkiem nowy dzień


Wstaję, kiedy miasto odsypia po szaleństwach z powodu ostatniej kartki w kalendarzu. Głęboki mrok jeszcze nawet nie zapowiada nadejścia świtu. 
Piękna jest ta wszechobecna cisza.




Mimo, że nie lubię obowiązkowych dat, mnie też udziela się atmosfera nadejścia czegoś nowego, innego, początku nie wiadomo czego...

Nie robię podsumowań, ale spoglądając za siebie, to nie był łatwy rok.
Nie układam też postanowień, to chyba znak coraz bardziej dojrzałego wieku, któremu towarzyszy myśl "nic nie muszę".
Znamienną cechą tegoż wieku jest również nieodkładanie niczego na specjalne okazje, na później, na lepszy czas, bo świadomość, że tego czasu z każdym rokiem jest coraz mniej, uzmysławia, że tego "potem" może nie być.

Pragnę, aby tak jak dotąd towarzyszyły mi w codziennym życiu takie uczucia jak wdzięczność, docenianie dobrych chwil i ludzi, których mam blisko siebie, odnajdywanie piękna w prostocie życia i w poszukiwaniu własnych ścieżek.




Przełamując tę powagę i doniosłość chwili ;) przytoczę tekst wyszperany przez Archiwum Słowa (https://www.facebook.com/ArchiwumSlowa)
Jan Nowicki, Niech żyje bal! - styl.pl



:)



Elton John & Charles Aznavour - Yesterday When I Was Young

Strona główna

Mój czas