płomienie skaczą w podmuchach wiatru
języki ognia kładą na grobach
podłużne cienie
w półmroku lekko rozedrgane
wisi milczenie
na drzewach przysiadł smutek cmentarny
umarłe liście strąca z gałęzi
w ostatni taniec
nim dotkną ziemi zawirowane
szepczą różaniec
głowy chryzantem wsparte o krzyże
woń zaplątały w gałęzie świerku
w dowód miłości
tęskną zadumą wpisał się w ciszę
zapach wieczności
Lilianna Mustafa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz