poniedziałek, 16 października 2017

Wyczesuję z trawy liście

Po wielu deszczowych dniach nastała złota jesień. Słoneczna, ciepła, ze swoimi charakterystycznymi zapachami grzybów, zeschłych liści, mchu. 
Czasem wystarczy tak niewiele, aby problemy wróciły do właściwych rozmiarów.


Wyczesuję z trawy liście
posuwiście
zamaszyście

teatr kukieł z długich cieni
kładzie się
na ziemi
jednostajnie dźwięczą grabie
czasem głośniej
czasem słabiej
słońce spływa na ramiona
głowa z myśli
wyczyszczona
jest mi dobrze
lekka dusza
do niczego się nie zmuszam
równym taktem grają grabie
czasem głośniej
czasem słabiej... 
Lilianna Mustafa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strona główna

Mój czas